"Bajka o Panu wombacie" bez ładu i składu, z dziwnym humorem
Pan Wombat szukał miłości, bo zatęsknił za czymś.
Nie znalazł.
Pan Wombat się nie poddawał. Szukał bez ustanku.
Nie znalazł.
Chciał znaleźć na siłę Panią Wombatową.
Nie znalazł.
Jedna za gruba, druga za chuda, z trzecią nie umiał rozmawiać.
Więc nie znalazł.
Zdenerwował się więc Pan Wombat, że znaleźć nie umie.
Jednak nie przestał.
Szukał. Tyle że dyskretnie.
Nie znalazł również.
Poczuł, że wprawia go to wręcz w oburzenie.
Zaprzestał.
Jednak tylko przy innych wombatach.
Bo choć kiwał łebkiem posłusznie gdy radziły:
-Po co Ci to, Panie Wombacie? To tylko kłopot, ból, nieporozumienie.
To on chciał jednak sprawdzić. Na własnym futerku.
I w końcu zoczył pewną Pannę Wombatówne.
Zdziwił się niezmiernie bo była smukła i nosek miała szalenie gładki.
Śmiała się uroczo pokazując siekacze.
Więc ani myśląc Pan Wombat porwał ją w objęcia,
przyrzekał miłość, wierność i uczciwość.
Ona- nie głupia, trzeba jej to przyznać- poczęła to samo przysięgać,
pytając jednak wpierw o hipotekę jego nory podziemnej.
I zanim się obejrzeli, już się pokochali.
Pan Wombat wielce szczęśliwy. Znalazł swoją miłość.
Ona nie mniej zadowolona. Z nieco innych powodów.
A lata mijały w ich niemałej norze.
Teraz dopiero Pan Wombat się spostrzegł,
leżąc na kanapie, którą nie on wybierał,
skubiąc dietetyczną korę, o linię wciąż dbając,
spoglądając nieco to przymglonym wzrokiem na telewizor modny,
nie włączany często z powodu kurzu ogromów,
że owa Panna Wombatówna była Borsuczycą.
Tak się skończyły miłości poszukiwania.
Sam Pan Wombat zaś, uwierzył w przeznaczenie.
Kobieto, udostępniaj tego bloga jakiejś szerszej publiczności, bo jest przecudny *.* Nie wolno tak tylko dla siebie futrzastych wombatów chować :C
OdpowiedzUsuńWstydzę się :(
UsuńPowaliła mnie ta Borsuczyca :D
OdpowiedzUsuń28 yrs old Tax Accountant Nathanial Hucks, hailing from Mount Albert enjoys watching movies like It's a Wonderful Life and Air sports. Took a trip to Gondwana Rainforests of Australia and drives a Ferrari 250 LM. Polecane do przeczytania
OdpowiedzUsuń