sobota, 8 czerwca 2013

Późno już, nie śpiąc to piszę

Patrząc na zwłoki zabitego przed chwilą samca komara, podświetlane mdłym blaskiem ekranu laptopa, nachodzi mnie pewna refleksja.
Czym jest na przykład zwykły przypadek?
Czy przypadek zdecydował, że ten właśnie samiec komara wleciał przez uchylone okno do mojego pokoju?
Czy to przypadek sprawił, że zgasiłam światło zanim zdążył odnaleźć drogę powrotną do swojej komarzej wolności?
Czy przypadkiem nie zabiłam ojca całej rodziny?
Czy przypadkiem nie jestem już nieco śpiąca?
Przypadkiem chyba tak.

Boże, za moim laptopie leży martwy robal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz